Bukmacherski przegląd boisk, stołów i parkietów – co warto obstawić w najbliższych dniach (31.07-05.08)?

Ten rok jest specyficzny – mimo że mamy wakacje, to próżno wypatrywać sezonu ogórkowego w rozgrywkach sportowych, a oferta na zakłady bukmacherskie nadal pozostaje bardzo atrakcyjna. Główną przyczyną tego, że na wielu boiskach, parkietach, matach i stołach wciąż toczy się mnóstwo interesujących potyczek i meczów – są „poCOVIDowe powikłania”, które przeorganizowały cały kalendarz sportowy na rok 2020. 

Większość topowych lig piłkarskich szczęśliwie i nieco w odmętach szaleństwa pokończyła już swoje zmagania, ale w najbliższy weekend będzie można jeszcze typować arcyciekawą – 34., czyli ostatnią kolejkę włoskiej Serie A. Interesująco będzie też na futbolowych boiskach w Anglii i Portugalii, a w naszym kraju rusza z kolei nowy sezon III ligi.

Ujarzmiony koronawirus pozwala powoli odetchnąć rozrywkom sportowym w USA – na parkiety wybiegną koszykarze NBA, którzy będą kontynuować walkę o Play Off. Typerzy już zacierają ręce, bo teraz toczyć się będą już tylko mecze o stawkę – wykluczono z dalszej rywalizacji zespoły bez szans na dalszy awans.

Prawdziwa gratka czeka amatorów obstawiania snookera, bowiem w  Crucible Theatre w Sheffield rozpoczynają się Mistrzostwa Świata z wielkim Ronnie O’Sullivanem i 31 pozostałymi graczami elitarnego rankingu.

Gdzie czają się niebywałe okazje do obstawienia, przeciwko, jakim „pewniakom” warto zagrać, których spotkań lepiej nie dotykać i nie wrzucać na kupon? Jakie relacje ze sportowych aren warto śledzić w TV czy na bukmacherskich streamach (tutaj sprawdzisz, który buk ma w ofercie transmisje meczów live), a które pojedynki to absolutne must have na kuponie? Tego wszystkiego dowiesz się po lekturze naszego cotygodniowego przeglądu ofert bukmacherskich – nowej serii portalu typujesz.pl!

Wielka kasa na stole

Tym razem kasa leży nie na stole pokerowym, ale snookerowym, ale pula nagród w tegorocznych Mistrzostwach Świata w wysokości prawie 2,5 mln. funtów – również robi wrażenie. W tym prestiżowym turnieju, kończącym sezon snookerowy – weźmie udział 32 najlepszych graczy na świecie. Obrońca tytułu sprzed roku to Judd Trump, jednak kandydatów do ostatecznego tryumfu, jest przynajmniej kilku, m.in. żywa legenda i pięciokrotny MŚ – Ronnie O’Sullivan, John Higgins, Neil Robertson lub któryś z Mark’ów – Allen, Williams czy Selby.

Pierwsza runda rozłożona jest na kilka dni (31.07-05.08), a zawodnicy grać w niej będą do 10 wygranych partii (frejmów). Wśród najciekawiej zapowiadających się pojedynków inaugurujących Mistrzostwa Świata w snookerze, na uwagę zasługuje mecz Maguire-Gould. Martin Gould miał bardzo słaby sezon, w którym zanotował nawet ujemny bilans spotkań, jednak gra tego snookerzysty z potencjałem w kwalifikacjach – była wręcz doskonała. W krótkim wywiadzie po pokonaniu wyżej notowanego Dott’a, zdradził on, że ma nowe okulary i uporał się z tajemniczymi „demonami”, jakie zawładnęły jego życiem prywatnym. Wszystko to nakazuje dawać odmienionemu Anglikowi nieco większe szanse na wygraną, niż oceniają to bukmacherzy. Kursy na zwycięstwo Goulda oscylują w okolicach 3.00, a najwięcej za zwycięstwo Anglika oferuje bukmacher Fortuna (3.21). Nieco mniej, bo po kursie 3.20, można grać zwycięstwo Goulda w SuperBet, Betclic i Etoto. 

Jeśli ktoś nie chce ryzykować, może rozważyć zagranie Goulda z dowolnymi handicapami. Najwięcej propozycji w zakresie rozszerzonych rynków na MŚ ma LVBet, PZBuk oraz Etoto – i tam właśnie można znaleźć najciekawsze handicapy na wszystkie mecze.

Niespodzianki nie powinno być w meczu O’Sullivana z tajskim snookerzystą – Thepchaiya Un-Nooh, a najwięcej za wygraną kolejnego Anglika płaci LVBet i Totalbet – 1.23 (w Fortunie, forBET oraz Betfan kurs na Ronnie’go też jest dobry i wynosi 1.22). W tym pojedynku można spodziewać się prawdziwych fajerwerków, ponieważ  Thepchaiya jest najszybciej grającym zawodnikiem – w kwalifikacjach do Mistrzostw „wykręcił” kosmiczną średnią – ok. 15 sekund pomiędzy kolejnymi uderzeniami!

Ciekawie powinno być również w zakresie budowania wysokich brejków. Bukmacher LVBet wystawił kurs 10.00 na brejka maksymalnego w tym meczu (147 punktów). Taki wyczyn zdarza się jednak bardzo rzadko – sam R. O’Sullivan skompletował do tej pory w całej karierze „raptem” 15 takich brejków. Taj z pewnością będzie miał ochotę zapolować na „147” – bo tym jak niedawno świat obiegł filmik, w którym podczas jednego z turniejów – spudłował ostatnią bilę na stole (czarną) i skończył podejście „tylko” ze 140 punktami. W tym meczu na pewno jest więc potencjał na brejka „147”, który dodatkowo premiowany jest przez organizatorów sowitą premią finansową (40 000 funtów).

Na tym etapie można też obstawić zakład długoterminowy na tryumfatora w całej imprezie. Bukmacherzy PZBuk, STS, Fortuna i LVBet są bardzo zgodni – wszyscy wystawili kursy po 3.50 na zwycięstwo Trumpa oraz 5.00 na to, że O’Sullivan zgarnie w tym roku 6. tytuł Mistrza Świata. Jeżeli MŚ wygrałby któryś z kwalifikantów – Clarke, Brown albo Carthy, typer, który postawi 1 zł. na takie rozstrzygnięcie – wzbogaci się aż o 500 złotych (PZBuk). 

W I rundzie warto też postawić coś w stronę niedocenianego McGilla, którego przeciwnikiem będzie Jack Lisowski. Najlepszy kurs na szkockiego snookerzystę wystawił bukmacher Etoto (2.45). Handicapy +3,5 lub 4,5 na Anthony McGilla – wydają się tutaj pewniakiem.

Serie A – ostatnie rozstrzygnięcia

W sobotę i niedzielę (1-2.08) mamy we Włoszech 34. kolejkę Serie A, wieńczącą sezon 2019/2020. Mistrzem kraju został Juventus, ale pomiędzy Interem (79 pkt.), Atalantą i Lazio (po 78 pkt.) trwa zażarta batalia o prestiżowe wicemistrzostwo Włoch. Lazio zagra na wyjeździe z Napoli Arka Milika (7. w tabeli), które gra w tym meczu „o pietruszkę”. Stawiając na Lazio, najwięcej można zarobić u bukmacherów Etoto , Fortuna i Totalbet – 2.25. Pozostałe wymienione drużyny, mające aspiracje do zajęcia 2. lokaty w tabeli – zmierzą się ze sobą w bezpośrednim pojedynku. Z pewnością każdy zespół rzuci na szalę to, co ma najlepszego, żeby zgarnąć pełną pulę, a w takich sytuacjach często pada remis, który w tym przypadku jest nieźle wyceniony – aż 3.80 w Betclic, Totolotek i forBET.

Przy potknięciu Lazio (grają o tej samej godzinie), Interowi wystarcza remis do utrzymania 2. miejsca w lidze, jednak Lazio ma supersnajpera, który już praktycznie zapewnił sobie koronę króla strzelców i europejski „Złoty But” – Ciro Immobile. W tej chwili piłkarz ma na koncie 35 bramek i o 4 gole wyprzedza Ronaldo z Juve.

Genoa (36 pkt.) i Lecce (35 pkt.) to ostatnie drużyny zagrożone spadkiem do Serie B. Zespoły zawalczą w korespondencyjnym pojedynku o pozostanie w elicie już w niedzielę (02.08) – oba w roli gospodarzy przeciwko drużynom ze środka tabeli, dla których wynik nie ma żadnego znaczenia, oprócz niewielkich różnic w premiach wypłacanych po sezonie z kasy włoskiej Federacji. Kursy na Genoę i Lecce są zbliżone i oscylują w okolicach 1.50 (najlepiej płaci Totalbet – odpowiednio 1.52 oraz 1.55).

W Anglii i Portugalii pucharowo

Po zakończeniu sezonów ligowych, w sobotę na boisku w Coimbrze i na stadionie Wembey – rozgorzeje walka o krajowy puchar. W Anglii zmierzą się ze sobą Arsenal i Chelesa, natomiast w Portugalii o ostatnie trofeum sezonu zagrają Porto z Benficą. Faworytem w starciu na londyńskim Wembey będzie team dowodzony przez Franka Lamparda – Chelsea. Arsenal to wielki przegrany obecnego sezonu, bowiem nie zakwalifikował się nawet do Ligi Europy (8. miejsce). Jeśli ktoś podziela opinie bukmacherów i chce postawić na Chelsea, to najbardziej opłaci mu się to w STS, SuperBet bądź Etoto (kurs 2.20).

W Portugalii nieznacznym faworytem jest Porto, które w lidze dwukrotnie ograło już Benficę, a piłkarze dodatkowo podbudowani są wywalczeniem mistrzostwa kraju. „Na papierze” wszystko się zgadza, ale czy Porto dowiedzie swej wyższości nad Benficą po raz trzeci w tym sezonie? Wszyscy, którzy wierzą, że tak się stanie – niech stawiają pieniądze w Etoto, które na wygraną ekipy trenowanej przez Sergio Conceicao w czasie 90 minut – wystawiło rewelacyjny kurs 2.60. Dobry kurs jest też w SuperBet, STS, Betfan i Fortunie – 2.50, u innych bukmacherów nie opłaca się grać tego meczu.

Hej, hej – tu NBA!

Ten okrzyk Szaranowicza na powitanie kibiców najlepszej koszykarskiej ligi świata, znają chyba wszyscy… urodzeni w poprzednim millennium. Nareszcie, trapiona koronawirusem Ameryka daje to, co ma najlepszego – NBA wznawia rozgrywki. Wszystko odbywa się w szalonych okolicznościach, ponieważ zdecydowano o wyłączeniu z tego etapu drużyn, które nie mają już szans na awans do fazy Play Off. Dodatkowo, wszystkie 22 zespoły skoszarowano razem w Walt Disney World w Bay Lake na Florydzie, gdzie zresztą odbędzie się komplet pozostałych do rozegrania meczów, przerwanego 11 marca 2020 r. sezonu. 

Trudno po tak długiej przerwie pokusić się o typowanie, ale czy nie warto zwrócić uwagę na jeden… mały prezent od bukmacherów? W nocy z niedzieli na poniedziałek – dojdzie do meczu na szczycie, bowiem spotkają się ze sobą Los Angeles Lakers (lider Konferencji Zachodniej) i Toronto Raptors (2. pozycja w Konferencji Wschodniej). Bukmacherzy więcej szans dają „Jeziorowcom”, ale to koszykarze z Toronto mają kosmiczny bilans bezpośrednich wygranych z LAL – aż 11 ostatnich meczów z rzędu (LAL wygrało ostatnio po dogrywce… 01.12.2014 r.).

Co prawda, Lakersi są liderami na Zachodzie i być może buki wiedzą o czymś, o czym jeszcze są poinformowani typerzy (może jakaś absencja – trzeba do końca śledzić składy), ale przy takiej serii koniecznie trzeba spróbować (nawet z handi). Kursy na wygraną Toronto Raptors oscylują od 2.29 w Betfan do 2.65 w SuperBet. Najwięcej rynków na ten mecz oferuje z kolei Totalbet – 109, ale pewnie liczba proponowanych zakładów jeszcze się zwiększy, bo na piątkowy mecz New Orleans Pelicans z Utah Jazz, bukmacher ten wystawił aż 147 propozycji

Sto czterdzieści siedem… znowu odżyła wyobraźnia, automatycznie kierując na powrót myśli do brejka maksymalnego, jaki może paść łupem Ronnie’go O’Sullivana już w najbliższą niedzielę…

5/5 - (4 votes)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz