Co jest grane, czyli walka o ćwierćfinały LM, hiszpańska zagadka, gala UFC i II runda MŚ w snookerze (07.08-09.08)
Przed sportowymi kibicami i amatorami zakładów bukmacherskich – kolejny, emocjonujący weekend z mnóstwem ciekawych propozycji. Po niemal półrocznej przerwie spowodowanej globalną pandemią, dojdzie do kolejnych meczów rewanżowych elitarnej Ligi Mistrzów. Czy podrażniona sportowa duma pozwoli Rolando i spółce odrobić straty z pierwszego spotkania z Lyonem? Czy Manchester City i Barcelona przypieczętują awans od ćwierćfinału bez dopingu kibiców? A może Robert Lewandowski dołoży kolejne trafienie i powiększy swoją przewagę w tabeli strzelców LM? W większości krajowych rozgrywek europejskich w piłce nożnej zapadły już wszystkie rozstrzygnięcia, ale w drugiej lidze hiszpańskiej pozostała jeszcze jedna niewiadoma przed walką o Premiera Division.
Niezwykle ekscytująco przebiega, jak na razie, rywalizacja w snookerowych Mistrzostwach Świata w Sheffield, gdzie odnotowano kilka niespodzianek oraz jedną sensację, jaką na pewno jest odpadnięcie z turnieju Marka Allena. W Crucible Theatre rozpoczęły się już mecze II rundy, w których można wyłapać kilka ciekawych kursów na underdogów. Niedawno padł pierwszy „maks” turnieju (brejk 147 pkt.), a do kieszeni Johna Higginsa powędrowała premia 40 000 funtów! Typowanie snookera z poprzedniego tygodnia było bardzo trafne, może warto i tym razem uda się podreperować bankroll graczy.
Fani mocnego uderzenia i MMA z pewnością nie zasną w noc z soboty na niedzielę, kiedy w Las Vegas odbędzie się gala UFC. Trudno przewidzieć kto zwycięży w walce wieczoru, jednak fakt, iż pojedynek Lewisa i Oleinika to waga ciężka, na wynik tej rywalizacji raczej nie trzeba będzie czekać aż 5 rund…
Mamy dla Was kolejną porcję dobrych typów oraz inspirujących przemyśleń, które sugerujemy wziąć pod uwagę przed postawieniem pieniędzy u bukmacherów. Sprawdziliśmy, w jakich serwisach bukmacherskich warto obstawić konkretne zdarzenia oraz w jakich meczach lepiej skupić się na innych zakładach niż tylko wygrana/przegrana. Spośród wszystkich ofert legalnych bukmacherów online – wyłowiliśmy najlepsze kursy na interesujące wydarzenia sportowe kilku najbliższych dni.
Co w piłkarskiej trawie piszczy? Rewanże 1/8 finału LM
W Turynie Juventus ze Szczęsnym w bramce oraz CR7 na szpicy podejmuje francuski Lyon i będzie próbował odrobić jednobramkową stratę z pierwszego meczu (0:1). Wszystko wskazuje na to, że Włochom uda się ta sztuka, podobnego zdania są również bukmacherzy, którzy wyceniają wygraną Juve po kursie najwyżej 1.50. Więcej można zarobić, obstawiając awans Juventusu do ćwierćfinału, jednak trzeba pamiętać, że w przypadku strzelenia przypadkowego gola przez Lyon, gospodarze zmuszeni będą odpowiedzieć aż trzema trafieniami, dlatego rekomendujemy „czysty win”.
Najlepiej zwycięstwo meczowe Juve obstawić w Etoto (1.50), nieco mniej oferuje eWinner – 1.49, Totalbet – 1.48 czy Betfan i forBET – 1.47.
Za wygraną włoskiej ekipy przemawia też fakt, że po zagwarantowaniu sobie kolejnego mistrzostwa kraju, Juve odpuścił śrubowanie rekordu na rodzimym podwórku, koncentrując się wyłącznie na 1/8 finału LM. Warto zauważyć, że Lyon, oprócz kilku meczów towarzyskich i jednego pucharowego z PSG – nie grał o stawkę od blisko pół roku. Czy brak rytmu meczowego francuskiej drużyny – nie pokrzyżuje planów zespołowi Ronaldo, w którym kipi sportowa złość, po tym jak tytuł króla strzelców Serie A sprzątnął mu sprzed nosa Ciro Immobile?
W Monachium, po wysokiej zaliczce na boisku rywala – Chelsea (3:0), Bayern prawdopodobnie skupi się na pilnowaniu wyniku, stąd lepiej nie wprowadzać tego meczu na kupon. Trudno jest wyobrazić sobie Barcelonę poza 1/4 finału Ligi Mistrzów albo jej grę na wynik 0:0, który dałby jej awans (pierwszy mecz 1:1), dlatego polecamy zagrać na wygraną Messiego i spółki z Napoli. Kursy na to spotkanie są niezłe, a najbardziej opłaca się postawić gotówkę na wygraną Barcy w Etoto (1.66) albo w Totolotek, eWinner, Fortuna czy SuperBet (1.65).
Najciekawiej może być na City of Manchester Stadium, gdzie team Pepa Guardioli będzie bronił cennej zaliczki 2:1, wywiezionej kilka miesięcy temu z Madrytu. Parafrazując słynne powiedzenie ambasadora marki Betfan – Mariusza Pudzianowskiego, wielokrotny tryumfator LM jednak „tanio skóry nie sprzeda”. Brak „12. zawodnika” w postaci kibiców (obostrzenia dot. COVID-19), sprawi, że MC trudno będzie stłamsić napór i presję ze strony Realu Madryt, który aby myśleć o awansie, musi strzelić co najmniej 2 gole. Właśnie z tego powodu, warto chyba zdecydować się na bezpieczniejszy zakład, że obie drużyny strzelą bramki (BTS). Kursy na takie zdarzenie są bardzo podobne i wszystkich bukmacherów, ale najwyższy jest ponownie w Etoto oraz STS – po 1.55.
“Pewniak” z La Liga 2?
Kursy na ostatni mecz sezonu 2019/2020 w La Liga 2 – lecą na łeb, na szyję. Jeszcze przedwczoraj na wygraną Fuenlabrada można było złapać kurs w okolicach 1.60, dziś już „tylko” w okolicach 1.45. Zaległe spotkanie 42. kolejki to dla Fuenlabrada mecz z serii must win, ponieważ wygrana zapewnia tej drużynie możliwość walki o awans od Primera Division. Okazja ku temu wyśmienita, ponieważ naprzeciw stanie ligowy outsider, którego nic już nie uratuje przed spadkiem do 3. ligi. W Betclic i STS kurs na zwycięstwo Fuenlabrady – wynosi 1.47, ale ciut wyższy jest w LVBet (1.48). Typ jak znalazł do double, triple lub jakiejś „tasiemki”. Mecz już w piątek (07.08) o godz. 20.00.
Na co postawić w II rundzie snookerowych MŚ?
Autor największej sensacji, jak do tej pory – Jamie Clarke, który wyeliminował Allena, w dalszym ciągu jest niedoceniany przez bukmacherów i nadal stawiany w roli underdoga. Nie trzeba się wcale smucić z tego powodu, tylko korzystać, bo kurs na walijskiego snookerzystę, który zmierzy się teraz ze Szkotem McGill’em – jest wyśmienity. McGill to solidny gracz, który sprawił przewidywaną przez nas małą niespodziankę – wyrzucając za turniejową burtę wyżej notowanego Lisowskiego (10:9), ale Clarke w piękny stylu rozprawił się za to z samym nr 4 światowego rankingu (M. Allen), wygrywając z nim w I rundzie 10:8.
Kosmiczny kurs 3.45 w NobleBet kusi mocno, ale i sprawia, że kursy na handicapy także wyglądają smakowicie. Z ostrożności polecamy właśnie zagranie handi +4,5 bądź +5,5 na Clarke. Jeśli jednak ktoś chce zawalczyć o pełną pulę, to dobre kursy na czysty win Clarke znajdzie też w SuperBet (3.35) i w Fortunie (3.32). Warto dodać, że w II rundzie mecze toczą się już do 13 wygranych frejmów, a każdy mecz dzielony jest na 3 sesje (w trakcie 2 dni).
W dalszym ciągu sugerujemy też stawiać na odmienionego Martina Gulda, który rozbił w pył samego Stephena Maguire (9. w rankingu) wynikiem 10:3! Teraz Anglik trafia na Kyrena Wilsona, dla którego sobotni pojedynek będzie dopiero pierwszą okazją do gry w tegorocznych Mistrzostwach. Do II rundy awansował bowiem walkowerem, gdy z imprezy z powodu obaw o swoje zdrowie (koronawirus), wycofał się Hamilton. O, ironio – dzień po rezygnacji A. Hamiltona z MŚ, rząd Wielkiej Brytanii wycofał się z pierwotnego zamiaru łagodzenia restrykcji podczas wydarzeń sportowych i… na powrót wprowadził zakaz udziału publiczności w Crucible Theatre.
Anthony Hamilton to chyba największy pechowiec imprezy. Może się zdarzyć, że zanim Wilson na dobre „wejdzie w grę”, Gould, który jest w gazie i świetnej formie – może odskoczyć na bezpieczną przewagę. Kurs na M. Goulda w Etoto wynosi aż 2.85, a w NobleBet i PZBuk 2.80. Próba gry w tym spotkaniu na wygraną Martina „Nowe Okulary” Goulda, chociażby z handicapem – jak najbardziej uzasadniona.
Cały czas można także próbować stawiać na brejka maksymalnego w meczach, na co kurs oscyluje w okolicach 10.00-12.00. W II rundzie sztuka wbicia „147” udała się już Johnowi Higginsowi, który mierzył się z doskonale dysponowanym Muflinem. Za ten wyczyn Szkot zainkasował premię w wysokości 40 000 funtów, a jeżeli nikt tego nie powtórzy, dostanie jeszcze 15 000 funtów za najwyższego brejka w imprezie. W Mistrzostwach jest jeszcze kilku graczy z potencjałem do wbicia kolejnych „maksów”. Oprócz Higginsa, może to uczynić m. in. Trump, Robertson, Hawkins, Selby oraz oczywiście R. O’Sullivan, który w I rundzie zdeklasował T. Un-Nooh 10:1! Ronnie jest w mega formie i dobrym nastroju, a kurs na jego następny „skalp” (J. Ding) jest idealny do podbicia kuponu – ok. 1.25.
“Czarna Bestia” MMA i “szklana szczęka” Weidmana, czyli UFC on ESPN+ 32
W ten weekend można również obejrzeć MMA na najwyższym poziomie, ponieważ najlepsza organizacja na świecie – UFC, organizuje swoją kolejna galę, którą transmituje Polsat Sport (karta główna). Walka wieczoru, w której spotkają się Derek „Czarna Bestia” Lewis (23-7, 1 N/C) oraz 43-letni weteran – Aleksiej Oleinik (59-13-1), odbędzie się w wadze ciężkiej, więc lepiej nie mrugać, bo pojedynek może się szybko skończyć. Obaj fighterzy mają swoje atuty – Lewis piekielny sierpowy i pewne K.O., a Oleinik może pokusić się też o poddanie. Według bukmacherów zdecydowanym faworytem jest Lewis (ok. 1.45; na Oleinika można złapać kursy pod 3.00).
Z racji jednak tego, iż jest to „królewska kategoria”, w której jeden cios może zakończyć walkę, nie warto ryzykować pieniędzy, obstawiając wygraną „Czarnej Bestii” po takim marnym kursie. Znacznie lepiej można wyjść na postawieniu zakładu dotyczącego tego, że walka skończy się w I rundzie (5 minut), co jest bardzo prawdopodobne. Jeśli podzielacie tę opinię, to czym prędzej wpłacajcie kasę do forBET lub Fortuny, bo tam kursy na to, że walka nie wyjdzie poza I rundę wynoszą odpowiednio 2.40 i 2.39. Nieco mniej płaci eWinner (2.20), reszta bukmacherów się „nie postarała” – kursy od 1.80 do 1.90.
W ramach co-main eventu dojdzie do pojedynku Chrisa Weidmana (14-5) z Omari Akhmedovem (20-4-1). Weidman najlepsze lata ma już za sobą, kiedy dwukrotnie pokonał ówczesną gwiazdę UFC – Andersona Silvę (w ich 2. pojedynku Silva złamał nogę – kopiąc Chrisa). Obecnie – w 6 ostatnich walkach doznał aż 5 porażek, a jego „szklana szczęka”, jak mawia się na mało odpornych na ciosy zawodników – nie napawa optymizmem. Zakładając jednak, że Weidman dobrze radzi sobie z presją i jest świadomy tego, że kolejna porażka może kosztować go pożegnanie z kontraktem z UFC – na pewno da on z siebie wszystko w tej walce. Wygrana Weidmana najbardziej ucieszy użytkowników bukmachera forBET i Fortuny – tam kursy na to zdarzenie są największe (1.90 i 1.85). Powodzenia!