Co warto obstawić, a co tylko obejrzeć w TV? Weekendowy przegląd sportowych aren
Powoli kończą się wakacje i standardowo rośnie ilość wydarzeń na boiskach, kortach, parkietach oraz bieżniach, a tym samym też okazji do zyskownego obstawiania wyników sportowej rywalizacji. W tym tygodniu na pewno warto zajrzeć na stadiony rodzimej piłkarskiej Ekstraklasy, gdzie odbędzie się 2. kolejka nowego sezonu. Na londyńskim Wembley dojdzie z kolei do walki o Tarczę Wspólnoty, czyli meczu tradycyjnie otwierającego sezon piłkarski w Anglii. W sobotnim spotkaniu walczyć będzie Mistrz Anglii – Liverpool, który zmierzy się ze zdobywcą Pucharu Anglii – Arsenalem.
Nareszcie rusza poważny tenis, a na fanów „białego sportu” i pasjonatów zakładów bukmacherskich, czekają nie lada emocje podczas rozpoczynającego się wielkoszlemowego US Open. Dzisiaj odbyło się losowanie głównych drabinek, znamy więc pierwsze pary, jakie już z niedzieli na poniedziałek rozpoczną rywalizację na kortach w Nowym Jorku. Olbrzymim faworytem do końcowego tryumfu jest 17-krotny zwycięzca turniejów rangi Wielkiego Szlema – Serb Novak Djokovic, który pod nieobecność największych rywali, będzie miał nieco ułatwione zadanie. Roger Federer wycofał się bowiem z powodu kontuzji, natomiast Rafael Nadal nie weźmie udziału w tegorocznym US Open ze względu na zagrożenie epidemiologiczne. Zdecydowanie trudniej o wytypowanie faworytki do wygrania turnieju wśród kobiet. „Wiekowa” już Serena Williams (23 wygrane turnieje wielkoszlemowe, w tym 6 tryumfów w US Open) może nie wytrzymać trudów dwutygodniowej imprezy i naporu ze strony kilku młodszych tenisistek.
Miejmy nadzieję, że za Oceanem wygra sport, ale nie wiadomo jak ostatecznie potoczy się turniej tenisowy, podobnie jak i dalsza rywalizacja na parkietach NBA. Niestabilna sytuacja społeczna w USA, jaką podsycają nagłaśniane kolejne epizody przemocy wobec czarnoskórych, wywołuje powszechną falę krytyki, protestów oraz manifestacji, w tym również ze strony sportowców. Na razie grozi nam bojkot koszykarskich play-offs, a po awansie do półfinału w Cininnati – imprezy poprzedzającej US Open, z turnieju wycofała się kandydatka do końcowego zwycięstwa – Naomi Osaka. Reakcje te to znak protestu przeciwko postrzeleniu przez policję czarnoskórego Jakoba Blake’a.
Ciekawie zapowiada się gala mieszanych sztuk walki – KSW 54, na której w swoim ostatnim pojedynku dla największej krajowej federacji MMA, wystąpi niepokonany Mateusz “Gamer” Gamrot – przez wielu uznawany na najlepszego polskiego zawodnika bez podziału na kategorie wagowe. Karta walk KSW 54 przeszła w ostatnich dniach małą rewolucję (kontuzja Shamila Musaeva), ale i tak warto w sobotę wykupić PPV, a także odpalić jakiś bukmacherski serwis, żeby umieścić kilka prawdopodobnych typów na kuponach.
“Piłka jest okrągła, a bramki są dwie”. Jakie jeszcze pewniaki w futbolu na weekend?
Murowanym faworytem do zwycięstwa w 2. kolejce sezonu 2020/2021 będzie na pewno Zagłębie Lubin, które już w piątek (28.08) zagra u siebie z beniaminkiem Wartą Poznań. Oba zespoły przystąpią do rywalizacji w odmiennych nastrojach – zespół z Wielkopolski przegrał w pierwszej kolejce z Lechią Gdańsk (0:1), natomiast Zagłębie wyszarpało w ostatnich minutach meczu wygraną w „jaskini lwa” przy ul. Bułgarskiej, gdzie znajduje się stadion Lecha. Najbardziej opłaca się zagrać na zwycięstwo Lubinian z kolejną ekipą z Poznania u bukmacherów LVBet i Etoto, gdzie kurs na to zdarzenie wynosi 1.66. Trochę mniej dadzą zarobić Fortuna, eWinner, Totalbet oraz Betfan (1.65).
W innym spotkaniu drużyna Piasta Gliwice podejmować będzie Pogoń Szczecin. Mecz odbędzie się zaledwie 3 dni po wyczerpującym fizycznie występie piłkarzy Piasta w Mińsku, gdzie mierzyli się z miejscowym Dynamem w ramach kwalifikacji do Ligi Europy UEFA. Dodatkowo, ligowy mecz przyjdzie im rozegrać w niedzielne południe (godz. 12.30), kiedy w Gliwicach prognozowane są 24 st. C, duchota, a nawet burza. Trudne warunki do gry, jak też spore zmęczenie po LE i możliwe roszady w pierwszym zespole, nakazują zwiększyć szanse underdoga. Rekomendujemy więc X2 w kierunku Pogoni Szczecin, na co można obecnie złapać kurs na poziomie 2.01 w Fortunie i 2.00 w Etoto, a także 1.98 w Betclic.
W sobotę o Tarczę Wspólnoty powalczą ekipy Arsenalu i Liverpoolu. Mimo, że bukmacherzy „widzą” już to trofeum w gablocie na Anfield Road (kurs na Liverpool to marne ok. 1.70 i mniej), to wiele wskazuje na to, że my jedynie obejrzymy sobie ten mecz na jakimś streamie u buka z paczką popcornu i małym bezalkoholowym w dłoni. Drużyna pod wodzą Jurgena Kloppa jest mega silna, ale Arsenal nie raz już udowadniał, że lubi atakować z pozycji underdoga. Tak też było w finale Pucharu Anglii z faworyzowaną Chelsea (kurs na Arsenal wynosił ponad 3.50), ale to Kanonierzy sięgnęli ostatecznie po tytuł – wygrywając 2:1. Jeżeli ktoś zechce zaryzykować, to kurs 5.00 na wygraną Arsenalu oferuje Totolotek, Fortuna oraz Etoto, co nie ma pokrycia w realnych szansach, które szacujemy jedynie na 55/45 na korzyść Liverpoolu. Arsenal to „drużyna turniejowa”, która sięgała po to trofeum już kilka razy na przestrzeni ostatnich lat.
Tenisowy US Open pod sztandarem Black Lives Matter?
Władze Nowego Jorku to jedna z największych opozycji wobec polityki Donalda Trumpa, co nader często manifestowane jest w różnych obszarach aktywności tego ponad 8-milionowego miasta. Podczas poprzedzającego US Open turnieju Western & Southern Open – także rozgrywanego w Nowym Jorku, wszędzie eksponowane były hasła ruchu Black Lives Matter. Ostatnie geopolityczne wydarzenia na amerykańskim kontynencie mogą mocno zdezorganizować wielkoszlemowe zawody w tenisie ziemnym. Będąc jednak dobrej myśli, przyjrzyjmy się turniejowym drabinkom, analizując pary I rundy i okazje do obstawienia kilku zdarzeń w zakładach bukmacherskich.
Jeśli ktoś lubi długoterminowe typy bukmacherskie, to z pewnością może postawić zakład na wygraną Djokovica, któremu pod nieobecność Nadala i Federera – tylko katastrofa odbierze w tym roku tytuł. Na to, że tegoroczny puchar US Open powędruje za dwa tygodnie do rąk Serba, a jego konto bankowe powiększy się o główną nagrodę, czyli 3 mln. USD, dobry kurs mamy w LVBet – 1.83. O tym jak wielkim faworytem US Open jest Novak Djokovic, świadczą następne w kolejności kursy – 7.50 na Miedwiediewa czy 9.00 na Tsitsipasa. Dla odmiany, u Pań największe szanse bukmacherzy dają mimo wszystko Serenie Williams, na którą wystawili kurs ok. 6.50. Czarnoskóra megagwiazda najlepsze lata ma już jednak za sobą (we wrześniu skończy 39 lat!), zmaga się z nadwagą oraz słabo wygląda w meczach z zawodniczkami grającymi kombinacyjnie, które zmuszają ją do biegania. Sądzimy, że Serena nie wygra US Open w tym roku, szczególnie – jeśli będzie musiała uczestniczyć w trzysetowych bataliach.
Przy okazji warto pochwalić bukmachera Fortuna, który jako pierwszy wystawił komplet kursów na I rundę tegorocznego US Open. Uznanie również dla LVBet, jaki z kolei najszybciej zaproponował kursy długoterminowe na zwycięzcę nowojorskiej imprezy wielkoszlemowej.
Niezłe losowanie I rundy miał Hubert Hurkacz, który zagra z Peterem Gojowczykiem oraz Magda Linette, która zmierzy się z Australijką Maddison Inglis. Nieco mniej szczęścia mieli pozostali rodacy – na Kamila Majchrzaka czekać będzie po drugiej stronie siatki Benoit Paire, natomiast Iga Świątek spotka się na inaugurację US Open z wymagającą Rosjanką Weroniką Kudiermietową. W wielkoszlemowej imprezie weźmie też udział Katarzyna Kawa, która powalczy z solidną Tunezyjką Ons Jabeur.
Poniżej trochę luźnych propozycji do obstawienia na I rundę US Open (sugerowany typ oznaczony jest pogrubioną czcionką):
- Gojowczyk – Hurkacz
- Delbonis – Miedwiediew
- Johnson – Isner
- Krajinovic – Ymer
- Mannarino – Sonego
- Martinez – Struff
- Mayer – Raonic
- Opelka – Goffin (+2,5 seta)
- Majchrzak – Paire (+2,5 seta)
- Azarenka – Haas
- Blinkova – Brady
- Davis – Cornet
- Gauff – Sevastova
- Jabeur – Kawa
- Li – Rus
- Mertens – Siegemund
- Mladenovic – Baptiste
- Sakkari – Voegele
- Sharma – Jastremska
- Świątek – Kudiermietowa (+1,5 seta)
- Teichmann – Bolsova Zadoinov
- Vekic – Pliskova Kr.
- Watson – Konta
- Zwonariowa – Fernandez
Czy Gamrot pozostanie po sobocie z nieskazitelnym rekordem i jak poradzi sobie w klatce KSW Izu Ugonoh?
Mateusz Gamrot (16-0) to rewelacyjny, przekrojowy fighter, emanujący dużą pewnością siebie, ale trudno o pokorę, skoro nie przegrywa się ani jednej walki (ba, na kilkanaście pojedynków w KSW przegrał tylko jedną rundę!). Umiejętności zapaśnicze i grapplerskie popularnego „Gamera” to światowy poziom, ale od kilku ostatnich walk doskonale radzi sobie też w stójce. To właśnie w tej płaszczyźnie kompletnie zdeklasował i upokorzył swojego poprzedniego przeciwnika – strikera Normana Parke’a. W sobotę stoczy swoją ostatnią walkę na kontrakcie z KSW i bardzo prawdopodobne, że zobaczymy go później już w UFC. Na jego drodze staje doświadczony Marian Ziółkowski (21-7), który propozycję walki o pas kategorii lekkiej otrzymał kilka dni temu, po tym jak kontuzji doznał niedoszły rywal Gamrota – również niepokonany do tej pory Musaev (13-0). Ziółkowski będzie miał jedynie przewagę warunków fizycznych i zasięgu, ale to zdecydowanie za mało na jednego z najbardziej utalentowanych zawodników w historii polskiego MMA. Czysty win Gamrota wyceniany jest słabo, ale najlepiej u bukmacherów Totolotek, STS, Fortuna, forBET, eWinner i Etoto – 1.25.
Nie podzielamy euforii towarzyszącej pojawieniu się w klatce KSW byłego boksera Izu Ugonoh, na jakiego bukmacherzy wystawili kurs zaledwie 1.30, który jest zupełnie nieadekwatny do ryzyka związanego z pierwszą walką na zasadach MMA polskiego pięściarza pochodzenia nigeryjskiego. Jego rywalem jest co prawda półamator Quentin Domingos (5-1), który swój rekord „nabił na ogórkach” – jak mawia się o słabszych zawodnikach, jednak stoczył już w klatce 6 walk. Jeśli uda mu się przenieść walkę do parteru, o którym Izu na blade pojęcie, to na nic zdadzą się jego umiejętności bokserskie. W ten właśnie sposób wizualizujemy sobie ten pojedynek (dosiad i ground and punch), dlatego chętnie pobieramy w STS kurs 6.25 na wygraną francuskiego olbrzyma przed czasem. Bukmacherzy eWinner oraz Betclic – proponują natomiast kurs 6.00 na zwycięstwo Domingosa przez KO, TKO lub dyskwalifikację.
Solidne zapasy powinny z kolei wystarczyć Pawłowi Polityło na rozprawienie się z Rumunem Bogdanem Barbu (kurs 1.55 w Betclic, 1.51 w LVBet i 1.50 w Etoto).
Galę KSW 54 można obejrzeć legalnie tylko w systemie PPV, a koszt dostępu to zaledwie 29 złotych.